sobota, 6 października 2012

Carolyn Jess- Cooke, Zawsze przy mnie stój

Jedna z najbardziej wzruszających książek, jakie czytałam.
  Główna bohaterka wraca po śmierci na ziemię, jako własny Anioł Stróż. Patrzy na swoje narodziny, obserwuje życiowe błędy, znów widzi osoby, które ją zraniły i tych, których zraniła ona sama. Życie Margot nie było łatwe- pełne cierpienia, wyrzeczeń, przemocy i scen, których nie powinna widzieć ani mała dziewczynka ani dorosła kobieta. Wszystkie życiowe doświadczenia uczyniły z Margot niezwykle hardą i nieprzystępną. Nie było łatwo jej kochać. Ale znalazł się ktoś, kto po prostu to zrobił. Po prostu pokochał. Margot nie umiała tego docenić. Po śmierci, po powrocie, ma nadzieję, że dostanie drugą szansę.
Jej nadzieja nie okazuje się płonna. Bóg daje jej możliwość wypełnienia danej obietnicy, ale czy główna bohaterka poświęci siebie po raz wtóry? Czy za cenę życia ukochanego człowieka będzie w stanie oddać własne życie?
   Książka opowiada o trudnych wyborach, miłości i przebaczeniu. Pokazuje, do czego zdolny jest zdesperowany człowiek, ale też, jak wielkie rzeczy może uczynić, gdy jest obdarzony miłością.
   Koniec tej historii jest niezwykle pesymistyczny w swoim szczęśliwym zakończeniu. Za kogoś trzeba oddać samego siebie. Za życiem idzie śmierć. A rozstanie nie trwa chwilę. Tylko wieczność.
   Jednak, jeśli przeżyjesz chwilę miłości, to jesteś w stanie przetrwać wieczność.
Jeżeli tęsknisz i masz co wspominać nikt nie jest w stanie cię zniszczyć.
   Jedynie ty sam możesz to zrobić.
Obok nas istnieje świat, którego nie dostrzegamy.
Ktoś w każdej sekundzie walczy o Twoją duszę.
Zamknij oczy i poczuj dotyk Anioła.

Fascynujący jest wyraz twarzy tej małej dziewczynki. Jej oczy mówią: wszystko już wiem, wszystko przeżyłam. Wiem też, co czujesz, znam cię na wylot, spoglądam w twoje serce. Właśnie w tej chwili. Nie możesz się obronić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz