sobota, 8 grudnia 2012

Suzanne Collins, Igrzyska Śmierci

   Akcja powieści toczy się w przyszłości. Na ruinach Ameryki Północnej zostało stworzone państwo Panem  złożone z dwunastu dystryktów. Panuje tu władza totalitarna, ludzie każdego dnia zmagają się z bezwględną rzeczywistością, walczą o prawo do życia. Co roku każdy dystrykt musi wyłonić w losowaniu jednego chłopca i jedną dziewczynę, którzy wezmą udział w Igrzyskach Śmierci- konkursie transmitowanym na cały kraj. Ten "konkurs" to w rzeczywistości ból, cierpienie i śmierć. Wykorzystywanie bezbronności, słabości i robienie z nich okrutnego show. Śmierć to najlepsze, co może spotkać na arenie...
   Katniss Everdeen mieszka z matką i młodszą siostrą w najbiejdniejszym dwunastym dystrykcie. Po śmierci ojca utrzymuje rodzinę i zapewnie jej godziwy byt. Jej życie nie jest łatwe, ale umie poradzić sobie w najgorszych momentach. Ma oddanego, wiernego przyjaciela, Gale'a. Dzięki niemu jest łatwiej.
   Jednak nadchodzi dzień losowania, a przekleństwo zwycięstwa przypada w udziale Prim, młodszej siostrze Katniss. Dziewczyna zgłasza się na ochotniczkę i rusza wraz z Peetą, drugim "wygranym", do swojego grobu.
   Nikt nie wie, co się zdarzy, ale Igrzyska zmienią wszystkich. Może będą początkiem końca państwa Panem?
   Katniss robi tylko to, co uważa za słuszne.
Nic więcej.
   I właśnie dlatego zostaje bohaterką.

"Oto ja, Katniss, dziewczyna, która igra z ogniem."



...publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak.


Rzadko jednak zaprzątam sobie tym głowę. Co za różnica, jaka jest prawda, przecież dzięki niej nie zdobędę jedzenia.

"I niech los zawsze wam sprzyja." 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz