Miłość Nory i Patcha przeszła wszystko, co możliwe.
Teraz czeka ich ostateczna walka.
Przeżyją albo zginą. Razem.
Ktoś niespodziewanie wyjawi swą prawdziwą tożsamość.
Ktoś równie niespodziewanie z przyjaciela stanie sie wrogiem.
"BĘDĘ ZA DWADZIEŚCIA MINUT - napisał Patch. -
W KTÓRYM POKOJU JESTEŚ?
W TWOJEJ SYPIALNI.
DAJ MI DZIESIĘĆ MINUT."
W TWOJEJ SYPIALNI.
DAJ MI DZIESIĘĆ MINUT."
"- Chcę budzić się przy tobie każdego ranka i zasypiać przy tobie każdej nocy - powiedział Patch poważnie. - Chcę się tobą opiekować, wielbić cię i kochać tak, jak żaden inny mężczyzna. Chcę cię rozpieszczać. Każdy mój pocałunek, dotyk, każda moja myśl należy do ciebie. Przy mnie będziesz szczęśliwa. Każdego dnia będę cię uszczęśliwiał. - Stara, niemal prymitywna obrączka, którą trzymał w palcach, złapała promień słońca i zalśniła srebrzystym blaskiem. - Znalazłem ten pierścionek tuż po tym, jak zostałem wygnany z nieba. Zatrzymałem go, by przypominał mi, jak jedna decyzja może zaważyć na wieczności. Mam go od dawna. Chcę ci go ofiarować. Przerwałaś moje cierpienie i ofiarowałaś mi nową wieczność. Bądź moja, Noro. Bądź dla mnie wszystkim."
"- Kocham cię.
- Możesz mi to powtarzać do złudzenia.
Chwycił kosmyk moich włosów i złożył mi go za ucho.
-Nigdy nie wyobrażałam sobie, że moje życie będzie tak pełne. Nigdy nie sądziłem, że będę miał wszystko. To ty jesteś dla mnie wszystkim, aniele."
- Możesz mi to powtarzać do złudzenia.
Chwycił kosmyk moich włosów i złożył mi go za ucho.
-Nigdy nie wyobrażałam sobie, że moje życie będzie tak pełne. Nigdy nie sądziłem, że będę miał wszystko. To ty jesteś dla mnie wszystkim, aniele."
"-Gotowa?
Mimo panurego nastroju uśmiechnęłam się i wygiełam splecione dłonie.
-Czy jestem gotowa, żeby posiłować się trochę z moim boskim chłopakiem?
Wierz mi, jestem gotowa - powiedziałam. Patch patrzał na mnie z rozbawieniem. - Będę
uważać, gdzie kładę dłonie, ale jeżeli się zapomnę, kto wie, co może się stać? - dodałam
Patch wyszczerzył zęby w uśmiechu.
-Brzmi obiecująco."
Mimo panurego nastroju uśmiechnęłam się i wygiełam splecione dłonie.
-Czy jestem gotowa, żeby posiłować się trochę z moim boskim chłopakiem?
Wierz mi, jestem gotowa - powiedziałam. Patch patrzał na mnie z rozbawieniem. - Będę
uważać, gdzie kładę dłonie, ale jeżeli się zapomnę, kto wie, co może się stać? - dodałam
Patch wyszczerzył zęby w uśmiechu.
-Brzmi obiecująco."
"- Dobrze ci w tym smokingu - powiedziałam z uznaniem.
- Aniele - nachylił się i delikatnie skubnął moje ucho zębami - poczekaj aż go zdejmę..."
- Aniele - nachylił się i delikatnie skubnął moje ucho zębami - poczekaj aż go zdejmę..."
"Jego śmiałe, gorące usta złączyły się z moimi. Przestał
się ze mną droczyć. Pocałował mnie z całą siłą płonącego
w nim czarnego ognia, głęboko i zachłannie, rozpalając
moje ciało i duszę. Zaczęłam wątpić, czy dotąd wiedziałam,
czym jest prawdziwy pocaunek."
się ze mną droczyć. Pocałował mnie z całą siłą płonącego
w nim czarnego ognia, głęboko i zachłannie, rozpalając
moje ciało i duszę. Zaczęłam wątpić, czy dotąd wiedziałam,
czym jest prawdziwy pocaunek."
"Jeżeli chcesz wiedzieć, to podjęłam decyzję. Jestem twoja, cała twoja."
"Czy tylko ja mam wrażenie, że zdrowy rozsądek po prostu wstał i wyszedł?"
"- [...] Naprawdę wiele mogę znieść, ale bezproduktywny dzień to dla mnie męczarnia.
- I to mówi facet, który wciąż próbuje mnie przekonać, żebym spędziła dzień w łóżku - powiedziałam kokieteryjnie, starając się poprawić mu nastrój.
- Aniele, to byłby b a r d z o produktywny dzień - jego słowa brzmiały uwodzicielsko, ale w głosie kryło się zmęczenie."
- I to mówi facet, który wciąż próbuje mnie przekonać, żebym spędziła dzień w łóżku - powiedziałam kokieteryjnie, starając się poprawić mu nastrój.
- Aniele, to byłby b a r d z o produktywny dzień - jego słowa brzmiały uwodzicielsko, ale w głosie kryło się zmęczenie."
"- Kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy, pomyślałem, że nigdy w życiu nie widziałem niczego bardziej urzekającego i pięknego.
- Dlaczego mi to mówisz? - zapytałam żałośnie.
- Zobaczyłem cię i chciałem być blisko. Chciałem, żebyś mnie wpuściła. Chciałem poznać cię lepiej niż ktokolwiek inny. Pragnąłem cię całej. To pragnienie doprowadziło mnie na skraj szaleństwa. - Patch umilkł i miękko wciągnął powietrze, jakby mnie wdychał. - A teraz, kiedy już cię mam, przeraża mnie jedynie myśl, że znów mógłbym znaleźć się w takiej sytuacji. Że znów z całej siły mógłbym cię pragnąć i nie mieć nadziei na to, że to pragnienie można zaspokoić. Cała należysz do mnie, aniele. Nie pozwolę, by cokolwiek to zmieniło.
Uniosłam się na łokciu i spojrzałam mu w oczy.
- Nie zasługuję na ciebie, Patch. Nieważne, co powiesz. Taka jest prawda.
- Nie zasługujesz na mnie - zgodził się. - Zasługujesz na kogoś lepszego, ale utknęłaś tu ze mną i musisz sobie z tym jakoś poradzić. - Patch przygarnął mnie do siebie jednym zwinnym ruchem i położył się na mnie. Jego czarne oczy zabłysły łobuzerskim blaskiem. - Pamiętaj, że nie mam najmniejszego zamiaru pozwolić ci odejść. Mniejsza o to, czy będzie chciał nas rozdzielić inny mężczyzna, twoja matka, czy piekielne moce. Nie odpuszczę. Nigdy nie usłyszysz ode mnie słowa żegnaj."
- Dlaczego mi to mówisz? - zapytałam żałośnie.
- Zobaczyłem cię i chciałem być blisko. Chciałem, żebyś mnie wpuściła. Chciałem poznać cię lepiej niż ktokolwiek inny. Pragnąłem cię całej. To pragnienie doprowadziło mnie na skraj szaleństwa. - Patch umilkł i miękko wciągnął powietrze, jakby mnie wdychał. - A teraz, kiedy już cię mam, przeraża mnie jedynie myśl, że znów mógłbym znaleźć się w takiej sytuacji. Że znów z całej siły mógłbym cię pragnąć i nie mieć nadziei na to, że to pragnienie można zaspokoić. Cała należysz do mnie, aniele. Nie pozwolę, by cokolwiek to zmieniło.
Uniosłam się na łokciu i spojrzałam mu w oczy.
- Nie zasługuję na ciebie, Patch. Nieważne, co powiesz. Taka jest prawda.
- Nie zasługujesz na mnie - zgodził się. - Zasługujesz na kogoś lepszego, ale utknęłaś tu ze mną i musisz sobie z tym jakoś poradzić. - Patch przygarnął mnie do siebie jednym zwinnym ruchem i położył się na mnie. Jego czarne oczy zabłysły łobuzerskim blaskiem. - Pamiętaj, że nie mam najmniejszego zamiaru pozwolić ci odejść. Mniejsza o to, czy będzie chciał nas rozdzielić inny mężczyzna, twoja matka, czy piekielne moce. Nie odpuszczę. Nigdy nie usłyszysz ode mnie słowa żegnaj."
"Gdybym mógł stanąć do walki za ciebie, nie zastawiałbym się ani chwili. Ale mam tylko jedną możliwość: mogę być przy tobie aż do końca. Mogę ci jedynie obiecać, że się nie zawaham, aniele"
"Jeżeli trzeba będzie, zabiorę tę tajemnicę ze sobą do piekła i z powrotem."
"- Czuję cię! – Przesunął rękami po moich ramionach, pospiesznie zapoznając się z moją skórą, chwytając moją twarz w dłonie. Pocałował mnie z całej siły i zadrżał z rozkoszy.
Porwał mnie w ramiona, a ja krzyknęłam z radości.
- Chodźmy stąd – wyszeptał, patrząc na mnie z pożądaniem.
Zarzuciłam mu ręce na szyję i wtuliłam głowę w zagłębienie jego ramienia. Jego ciało było niczym gwarancja, ciepły kontrapunkt. A teraz on czuł także mnie. Zrobiło mi się gorąco. Nie mogłam już wytrzymać.
Na to czekałam. Byliśmy razem. Na zawsze."
Porwał mnie w ramiona, a ja krzyknęłam z radości.
- Chodźmy stąd – wyszeptał, patrząc na mnie z pożądaniem.
Zarzuciłam mu ręce na szyję i wtuliłam głowę w zagłębienie jego ramienia. Jego ciało było niczym gwarancja, ciepły kontrapunkt. A teraz on czuł także mnie. Zrobiło mi się gorąco. Nie mogłam już wytrzymać.
Na to czekałam. Byliśmy razem. Na zawsze."
Najlepsze zakończenie, jakie czytałam. Najbardziej zaskakujące.
A Patch jeszcze nigdy nie był tak seksowny:-)
"Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają."